Karmel od Aleksandra Selezniewa

Karmel od Aleksandra Selezniewa

Kiedyś pewna wieśniaczka wrzuciła płonący węgiel do kubka cukru, a potem wpadło do niego jabłko – podobno tak wynaleziono karmel. Ale jakoś w to wątpię, bo karmel to jedna z najtrudniejszych kreacji kulinarnych, a na konkursach cukierniczych karmelowe stwory uchodzą za szczyt umiejętności.

Karmel jest kapryśny i łatwo go zepsuć. Zostawili go trochę na ogniu i się zapalił; nie zwrócili na to uwagi i cukier się skrystalizował. I nic tu nie da się naprawić. Podczas pracy z karmelem najważniejsze jest zatrzymanie się na czas: jeśli się zagotuje, zmieni kolor na żółtawy, szybko usuń go z ognia. I nie tylko go wyjmujemy, ale wstawiamy rondelek do zimnej wody na kilka minut, w przeciwnym razie woda podgrzana do 154°C będzie nadal wrzeć z kuchenki.

Jeszcze jeden drobny szczegół – do gotującego się karmelu trzeba dodać odrobinę soku z cytryny, zapobiegnie to jego zasłodzeniu. Lepiej jest brać cukier rafinowany w kostkach, aby nie skrystalizował się, przed włożeniem rondelka do ognia należy ostrożnie, mokrą szczoteczką, usunąć z jego ścianek wszystkie okruchy cukru – gdy wpadną do garnka wrzący karmel, następuje w nim natychmiastowa krystalizacja i wszystko zniknęło.

I jeszcze jedno – pod żadnym pozorem nie mieszaj wrzącego karmelu, wystarczy wbić w niego łyżkę, a od razu zrobi się słodki. Karmel najlepiej gotować w miedzianej misce.

Prysznicowy karmel

Karmel, który staje się twardy i przypomina szkło, nazywany jest karmelem lejącym – ponieważ można go wlać do foremek. Trzeba z nim bardzo szybko pracować, inaczej zamarznie, zamieni się w kamień i nie będzie można z niego nic zrobić. To właśnie z polewania karmelu można w domu zrobić lizaki, a nawet koguty na patyku. Aby zrobić koguta, musisz mieć odpowiednią formę.

A jeśli nie masz foremek do cukierków, możesz zrobić coś w rodzaju domowych Chupa Chups. Cukier i wodę pobieramy w proporcji 1/3, czyli na 1 kg cukru – 330 g wody, 100 g melasy lub syropu glukozowego, doprowadzamy do wrzenia, ostrożnie usuwając przy tym pianę, dodajemy kropla soku z cytryny lub szczypta kwasku cytrynowego. A gdy tylko karmel zacznie żółknąć, zdejmij z ognia. Następnie wylewamy karmel na matę silikonową – oczywiście nie wszystkie na raz, ale porcjami, aby karmelki nabrały odpowiedniej wielkości, wbijamy tam patyczki (można użyć wykałaczek) i czekamy, aż stwardnieje.

Jeszcze łatwiej jest karmelizować jagody lub owoce – na przykład winogrona lub wiśnie. Za pomocą pęsety lub wykałaczki zanurz jagody w przygotowanym gorącym karmelu, ostudź i podawaj zachwyconym gościom.

Cóż, jeśli do tego karmelu dodamy orzechy, a następnie zmielimy je w blenderze, otrzymamy pralinę, którą można dodać do ciasta lub kremu. A z polewania karmelem można też zrobić dekoracje np. do ciasta – wyłóż z niego płatki łyżką na silikonową matę, przyklej je na orzechu i tu masz kwiatek.

Satynowy karmel

Aby karmel był satynowy, czyli nie szklisty, ale pozostał lepki, trzeba będzie nieco zmienić proporcje – na 1 kg cukru weź 400 g wody i 200 g syropu glukozowego. Karmel ten nawet po wystygnięciu pozostaje plastyczny – można z niego zrobić różne dekoracje, można go też zjeść jak toffi. Kolor karmelu nadają barwniki spożywcze – wlewanie do niego np. naturalnego soku nie ma sensu, panuje tam taka temperatura, że ​​żaden sok tego nie wytrzyma.

Irys cukierek

Taffy to także karmel, tylko trochę inny. Oznacza to, że gotujemy cukier i wodę w tradycyjny sposób, ale dopiero gdy karmel zmieni kolor na żółty, wlewamy do niego wrzącą śmietanę, gotujemy przez kilka minut, zdejmujemy z ognia, dodajemy masło, ostudzamy – to wszystko.

Tak więc, aby przygotować czekoladowe toffi, rozpuść 200 g cukru (bez wody!), wlej 200 g wrzącej śmietanki wymieszanej z 3 łyżkami miodu, szczyptą soli, zdejmij z ognia i dodaj 125 g czekolady. Całość układamy na blaszce przykrytej folią spożywczą, czekamy, aż masa stwardnieje, kroimy, zawijamy w piękne kartki papieru (można to jednak zrobić bez papierów) i cieszymy się, jak smakowicie wyszło. Cóż, jedyne, co warto dodać do słodyczy, to orzechy, wszystko inne może się po prostu spalić.

Co można zrobić z karmelu? A moim ulubionym zastosowaniem jest sos karmelowy.

Sos karmelowy od Aleksandra Selezniewa

  1. Zagotuj 250 g cukru i 70 g wody do uzyskania bursztynowego koloru.
  2. Wlać 220 g wrzącej śmietany, wymieszać i zdjąć z ognia.
  3. Dodać 50 g masła.
  4. Podawać z muffinkami z gorącą czekoladą, ciastkami orzechowymi, strudelem, a jeśli sos ostygnie, można podawać także z lodami.

Domowe wyroby cukiernicze Aleksandra Selezniewa:

Kulebyaka Nie każde zamknięte ciasto z nadzieniem ma prawo nazywać się kulebyaka. A puszysta bułka lekko nadziewana kapustą na pewno nie ma prawa tak się nazywać… Zobacz dalej…

Clafoutis z truskawkami Alexander Seleznev opowiada, czym jest prawdziwe francuskie clafoutis i proponuje własny przepis na clafoutis z truskawkami. Zobacz więcej…

Croissant Maestro Alexander Seleznev opowiada o tym, dlaczego nie przygotowuje rogalików w domu, a także udziela rad tym, którzy wciąż mają ochotę na paryskie śniadanie. Zobacz więcej…

Charlotte z jabłkami Kuchnia w połowie wypełniona jabłkami, więc nie da się obok niej przejść obojętnie, zapach jest fantastyczny, mama, manewrując wśród gór jabłek, kręci się wokół pieca – piecze Charlotte… Zobacz więcej…

Pączki Po raz pierwszy zdecydowałam się na zrobienie pączków jeszcze na studiach gastronomicznych. Na mnie nic nie działało: strona zewnętrzna została spalona, ​​a wnętrze pozostało całkowicie surowe. Zobacz więcej…

Babeczki Babeczki wynaleźli Amerykanie i zrobili to dawno temu, na początku XIX wieku. I od tego czasu w Ameryce ten mały piękny deser stał się bardzo popularny. Zobacz więcej…

Jeśli zauważysz błąd lub nieścisłość, daj nam znać. #Aleksander Selezniew #domowe słodycze #Cukiernia Aleksandry Selezniew #karmelPOWIĄZANE MATERIAŁYUWAGI Jesteś już zarejestrowany na ? Jeszcze więcej przepisów i pysznych pomysłów na naszych portalach społecznościowych

Share to friends
Rating
( No ratings yet )
ArtData Konferencja