9 aromatycznych domowych likierów: każdy może je przygotować i każdy będzie gotowy do picia
Marianna Orlinkowa 28 września 2023 r4,00 (5)WskaźnikDodaj do ulubionychUdział0Komentarz
Kieliszek aromatycznego, domowego likieru wykonanego własnoręcznie to wyjątkowa przyjemność w zimny jesienny lub zimowy wieczór. Opcji na likiery jest wiele i każdy zapewne ma swoich faworytów i swoje sekrety kulinarne. Poprosiliśmy Cię o opowiedzenie o likierach, które przygotowują nasi stali czytelnicy, co daje najwięcej korzyści dla obu stron. Oto kilkanaście najlepszych, jak na nasz gust.
O czym porozmawiamy w artykule:
- Maliny z rumem lub ginem od Anny Zaretskiej
- Nalewka orzechowa od Oksany Łebiedź
- Morele z wódką od Borisa Gaukhmana
- Winogrona w koniaku od Galiny Zakharenko
- Rokitnik z wódką od Ekateriny Krongauz
- Likier truskawkowo-bazyliowy od Antona Czernina
- Nalewka cytrynowa, dziadek do orzechów, zielona wódka od Eleny Volkovej
- Gin z zielonym agrestem i wódką z bułką tartą Borodino od Anny Kozłowej i Aleksandra Gawriłowa
- Tarnina z ginem od Olgi Romanowej
Maliny z rumem lub ginem od Anny Zaretskiej
Malina na rumie
– Ja robię rokitnik i maliny z ginem, maliny z rumem, czarną porzeczką i Antonówka z wódką. Gotuję bez przypraw. Na 5-litrowy słoik ¾ objętości jagód + 1 szklanka cukru + tyle alkoholu, ile się zmieści. Nalegam przez długi czas, co najmniej 3 miesiące. Jeśli chcesz coś słabszego, to po 2-3 miesiącach naparu do rokitnika i malin dodaję mrożone jagody – jagody przekładam do osobnego słoiczka, wlewam do niego odrobinę płynu z nalewki, rozdrabniam blenderem , odstaw na trzy tygodnie, wymieszaj z główną nalewką. Zostawiam tak długo, jak starcza mi cierpliwości, przeklinam i filtruję przez włókninowe filtry do kawy. Zatem nalewka okazuje się mieć mniejszą moc, ale bardziej nasyconą sokiem jagodowym, a co za tym idzie, smakiem. Wtedy nie mieszam rokitnika z niczym, piję go tak po prostu – po prostu daję dużo lodu. Z malinami na rumie była zabawna historia: znajomi pili to i nie wierzyli, że jest w nim alkohol, bo stało jakieś siedem miesięcy i był prawie pełny słój malin. Inny znajomy używa nalewki z jagód czarnej porzeczki, posypanych cukrem granulowanym, do herbaty (ale tam ciało jest stwardniałe). Im dłużej nalegasz, tym mniej posmaku alkoholu – choć oczywiście smak wódki nadal pozostaje. Latem i jesienią oprócz nalewek zamrażam jagody. Kiedy słoik jest pusty, dodaję jagody i bez rozmrażania po prostu napełniam je wódką. Moim zdaniem sprawdza się to jeszcze lepiej.
Nalewka orzechowa od Oksany Łebiedź
Likier orzechowy
– Bardzo lubię likier orzechowy. Biorę 3 kg „mlecznych” orzechów włoskich, przepuszczam je przez maszynę do mięsa i wkładam do 10-litrowej butelki. Dodaję 3 litry alkoholu, 1,5 kg cukru, skórkę z 3 cytryn, 2 łyżeczki. cynamon, trochę goździków i dodać 1,5 litra wody. Zamykam pokrywkę i odstawiam w ciemne miejsce. Od czasu do czasu potrząsam nim. Po 3 miesiącach gotuję syrop z 1,5 kg cukru i 0,5 litra wody, ostudzam, przelewam do butelki, odstawiam na kolejne 3 miesiące, od czasu do czasu potrząsając. Potem odcedzam i gotowe! Robię też bimber z bazylią i miodem. Używam bazylii fioletowej lub cytrynowej. Zostawiam na tydzień, miód w ilości 1 łyżki na pół litra. Możesz użyć mniej miodu, ale dodaj warzywa do smaku.
Morele z wódką od Borisa Gaukhmana
Morele z wódką
– Latem dla kaprysu zrobiłam pyszne coś z morelami. Zostało mi jeszcze około 10–12 moreli, już miękkich. Wyjęłam pestki (ale ich nie wyrzuciłam), pokroiłam morele, zasypałam cukrem (wagowo trochę mniej niż wyszło morele) i gotowałam około 5 minut. Zmieliłam blenderem zanurzeniowym, ostudziłam je i wlałem około 300 ml wódki. Następnie złamał około 6 nasion, przeciął je na pół i wrzucił tam. Schowałem do szafki i zapomniałem na 3 tygodnie. Wyjąłem i przefiltrowałem. Rezultatem był bardzo humanitarny likier.
Winogrona w koniaku od Galiny Zakharenko
Winogrona na koniaku
– Do rdzeni i skórek Antonówki wlewam wódkę w mniej lub bardziej dowolnych proporcjach i zostawiam na dłuższy czas (kilka miesięcy). Okazuje się, że jest cudownie! Nic więcej nie dodam, pijemy tak, żywi. Oczyszczam winogrona „Isabella” z łodyg i gałązek i zalewam je koniakiem – po 2-3 miesiącach można (trzeba!) pić. Ja też tak robię: gałązki mięty i czarnej porzeczki (młode pachnące pędy) zalewam wodą, doprowadzam do wrzenia, wyłączam i zostawiam do zaparzenia. Następnie odcedzam, dodaję cukier do smaku i ponownie doprowadzam do wrzenia. Gdy cukier całkowicie się rozpuści, do powstałego syropu dodać brzoskwinie i śliwki, po usunięciu nasion. Wyłączam go i pozwalam mu ostygnąć. Następnie zalewam owoce niewielką ilością syropu i wódką (część owocowa to 1/3 trzylitrowego słoika, wódka do góry), zamykam pokrywką i odstawiam na min. miesiąc W zeszłym roku zrobiłem kandyzowane pomarańcze i jedna partia była lekko wytrawna. Żeby nie za bardzo się smucić, włożyłam do słoiczka (1/3 pełnego), wrzuciłam garść suszonej żurawiny i zalałam koniakiem aż do samej góry. Zamknęła go, odłożyła w ciemne miejsce i zupełnie o nim zapomniała. Przypomniałem sobie sześć miesięcy później… Wypiliśmy wszystko! A same kandyzowane owoce koniaku poszły do świątecznych wypieków.
Rokitnik z wódką od Ekateriny Krongauz
Rokitnik z wódką
– Gin Feijoa, wódka rokitnikowa i bourbon wiśniowy to moje ulubione. Jagody są świeże lub mrożone (ale już rozmrożone, bez płynu) – rokitnik jest zawsze świeży, feijoa jest świeży, wiśnie są zawsze mrożone. Robię wszystko w ten sposób: pełny słoik jagód, palec nad alkoholem. W przypadku wiśni 2 łyżki cukru pudru na 1 litr, w przypadku rokitnika – 4 łyżki proszku na 1 litr. W przypadku feijoa zależy to od samego produktu, ale zwykle 3 łyżki na litr. Wszystko stoi przez trzy tygodnie, potem filtruję. Moc okazuje się wynosić 16 stopni, ale dla mnie jest to stopień idealny, bez posmaku alkoholu. Robię też czaczę do kawy – to zupełnie inny gruziński przepis. Najpierw parzę kawę: 0,5 litra wody + 5 łyżeczek kawy rozpuszczalnej lub 7 łyżeczek kawy mielonej. Teraz syrop: 1 szklanka (200 ml) wody + 1,5 szklanki cukru – gotować 15-20 minut. Połącz: 0,5 litra chacha + kawa + syrop + 50 ml rumu lub koniaku. Będzie gotowe w ciągu nocy.
Likier truskawkowo-bazyliowy od Antona Czernina
Likier truskawkowo-bazyliowy
– Bardzo lubię likier truskawkowo-bazyliowy.: Pokrój drobno pęczek bazylii i zalej go wrzącą wodą przez noc. Weź trochę wrzącej wody. Rano do dużego słoika wsyp kilogram truskawek (można od razu zamrozić, nie trzeba rozmrażać), posyp kilogramem cukru pudru, zalej litrem brandy, grappy, rumu lub mieszanki. Zamknij słoik – i na okno. Idealnie – aż cukier się rozpuści, ale nie będzie już takiego ciepła. Więc po prostu poczekaj, aż truskawki dadzą wszystko, wyrzuć je i dodaj pozostały cukier. Wszystko! Bazylia czerwona czy zielona – w tym przypadku nie ma to znaczenia.
Nawiasem mówiąc, bazę można zrobić znacznie taniej, używając alkoholu, łupin pistacji i innych nasion (bez rdzenia). Muszle wlać do chochli, zalać wodą, doprowadzić do wrzenia, odcedzić wodę i tak dalej trzy lub cztery razy. Musimy usunąć całą sól i inne impregnaty, jeśli w ogóle. Blachę do pieczenia wyłóż folią, posyp pistacjami i innymi łupinami i włóż do piekarnika do wyschnięcia. Godzina lub dwie, sto stopni, jeśli chcesz, otwórz lekko drzwi. Teraz przesuwamy blachę do pieczenia na górę i włączamy górny grill! Natychmiast uniesie się dym i pociski zaczną się zwęglać. Bez fanatyzmu! Cały proces zajmie od dwóch do trzech minut; niezależnie od tego, jak wiele muszli stanie się brązowych, wiele z nich stanie się brązowych, ale pamiętaj o tym. Wyjmij blachę do pieczenia, niczego nie mieszaj, wszystko wlej do słoika. Można go zalać wódką, czaczą, bimberem lub czystym alkoholem, ale ostatnio ja rozcieńczam alkohol wodą do 70 stopni i tak zalewam. Po zaparzeniu ze skorupki uwolni się dużo olejków eterycznych, które po rozcieńczeniu wodą w naturalny sposób spowodują zmętnienie. Ale jeśli natychmiast wlejesz i napełnisz rozcieńczonym alkoholem, wówczas napar ten można bezboleśnie dalej rozcieńczyć. W przypadku wódki lub czaczy wszystko jest jasne, czyli jeśli nie ma alkoholu (a tak, czacza i bimber mają różną moc, ale może będziesz chciał wypełnić jakąś część czystym alkoholem do dalszego wykorzystania). Co powinniśmy zrobić dalej? Napełnij górną pokrywką (cokolwiek chcesz), zamknij słoiczek, odłóż go poza zasięg wzroku i zapomnij o nim. Już po miesiącu można go używać jako „brandy technicznej”: polej nim jagody itp. i zaparz jak zwykle. Okaże się znacznie bogatsze i ciekawsze niż przy zwykłym alkoholu/wódce. Co więcej, po wlaniu litra lub dwóch ze słoika z muszlami, można w ich miejsce wlać taką samą ilość czystego surowca, a proces rafinacji alkoholu zostanie wznowiony. A same surowce, jak widać, nie są takie rzadkie. A jeśli słoiczek starczy do lata lub dłużej, to można napar rozcieńczyć do czterdziestu stopni, dać mu odpocząć i wypić szklankę kawy, wiadomo. Lub użyj go jako bazy do bardzo domowych baileys i innych delikatnych rzeczy.
Nalewka cytrynowa, dziadek do orzechów, zielona wódka od Eleny Volkovej
Nalewka cytrynowa
– Nalewka cytrynowa: wódka jest pyszna, butelka 0,5. Odetnij cienko żółtą skórkę z cytryny. Posiekać, przelać do butelki, dodać 2 łyżeczki cukru, odstawić na kilka tygodni w ciepłe, ciemne miejsce. Kedrowka: dwa palce nieobranych orzeszków piniowych, 2 łyżeczki cukru na 0,5 litra wódki. Na tydzień w ciepłym i ciemnym miejscu. Na koniec dodać łyżeczkę cukru i łyżkę mocnych liści herbaty. Zielona wódka: duża gałązka pietruszki, kopru i kolendry + 2 ząbki czosnku. Położę to w ciemnym miejscu. Powinien zmienić kolor na zielony, jak estragon. Przed podaniem w zamrażarce. Niezbędna przystawka: czarny Borodiński z masłem i kawałkiem rzodkiewki, sól.
Gin z zielonym agrestem i wódką z bułką tartą Borodino od Anny Kozłowej i Aleksandra Gawriłowa
Gin z zielonego agrestu
– Wódkę lubimy podawać z bułką tartą Borodino, a gin z zielonym agrestem (idealny do martini). Nalewka pierwsza: Chleb Borodino należy pokroić w drobną kostkę i dokładnie wysuszyć w piekarniku z termoobiegiem, aby się nie przypalił, a jedynie zarumienił. Napełnij słoik do góry, napełnij go wódką (przynajmniej do góry) i zamknij pokrywkę silikonową uszczelką. Jeśli potrząśniesz nim kilka razy dziennie, będzie gotowy następnego dnia, ale możesz go zostawić na kilka dni, nie jest to krytyczne. Po drugie: zwykle napełniamy dżinem pół słoika jagód i odcedzamy następnego dnia – co drugi dzień. I bez cukru!
Tarnina z ginem od Olgi Romanowej
Sloe na ginie
– Uwielbiam tarninę w ginie z goździkami, cynamonem, zielem angielskim i skórką pomarańczy. Można dodać trochę cukru, ale nie jest to konieczne (w poprzednim życiu, kiedy w ogrodzie rosły ciernie, robiłam to bez cukru). Pozostaw na dwa miesiące, od czasu do czasu potrząsając. Jakość ginu nie ma żadnego znaczenia.
Jeśli zauważysz błąd lub nieścisłość, daj nam znać. #nalewki #likieryPOWIĄZANE MATERIAŁYUWAGISortuj według popularności Jesteś już zarejestrowany na ? Zaloguj się lub zostaw komentarz jako gość
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy
Jeszcze więcej przepisów i pysznych pomysłów na naszych portalach społecznościowych